„Slave to the rhythm. Rytm czyli muzyka serca.” Koncert Małej Akademii Jazzu 20 II 2020

Dzisiejszym gościem naszego cyklu Mała Akademia Jazzu był Krzysztof Nowakowski – perkusjonista i wibrafonista, tyszanin, absolwent Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach w klasie wibrafonu Bernarda Maseli – czołowego wibrafonisty europejskiej sceny jazzowej. Ma na swoim koncie występy z takimi sławami polskiej sceny jak: Kajah, Marcin Wyrostek, Justyna Steczkowska, Michał Czachowski, Paweł Steczkowski, Stanisław Soyka czy Ewelina Flinta. Finalista Bielskiej Zadymki Jazzowej (2001) oraz 8. edycji popularnego programu „Mam Talent”. Jest współtwórcą projektów muzycznych „QuiTango” (muzyka argentyńska), „3-D” (trio perkusyjne) oraz „Formation-IN” (trio jazzowe) oraz wspólnie z Michałem Czachowskim, który gościł u nas na listopadowym koncercie, „Viva Flamenco” oraz ,,Indialucia”.

Jak sam o sobie mówi: „Jestem jednym rytmem, który obsługuje wszystkie instrumenty”, a dzisiejszy koncert to dowód na to, że muzyka otwiera bramy do świata wyobraźni i różnych kultur.

Swój koncert, a właściwie muzyczny, radosny dialog z publicznością, rozpoczął podróżą do Afryki, skąd pochodzi mnóstwo instrumentów perkusyjnych takich jak: bongosy, konga z drewna dębowego czy afrykańskie koszyki kaxixi. Maluchy miały okazję zapoznać się z budową instrumentów oraz poznały taki sposób uderzania w bębny, który nie rani dłoni. Następnie przenieśliśmy się do Tybetu, który jest źródłem wielu instrumentów. To u podnóża Himalajów zrodziła się muzyka górnolotna, ciekawa, dla naszej kultury zupełnie inna od muzyki, która znamy i słyszymy na co dzień. To stamtąd pochodzą grzechotki tybetańskie tang-tang, flexaton, którego dźwięk przypomina „filmowego ducha”, vibraslap, dzwonki tybetańskie, na których mnisi wypisują swoje modlitwy, bęben daf czy taki, który pierwotnie był dzbanem na wodę, a dziś wykonywany jest z miedzi. Wszystkie te informacje wyraźnie zaciekawiły uczestniczące w dzisiejszym koncercie dzieci, które świetnie zapamiętywały wszystkie nazwy instrumentów perkusyjnych. Z Tybetu przenieśliśmy się na Karaiby. Tam w wakacyjnych rytmach mogliśmy odnaleźć proste instrumenty perkusyjne takie jak klawesy czy grzechotki wykonane z orzeszków, ale także steel drum – jedyny instrument perkusyjny, który poza rytmem umożliwia wydobycie różnych dźwięków.

Na zakończenie spotkania uczestniczące w koncercie dzieci utworzyły orkiestrę i wspólnie odegrały na scenie afrykański utwór. Nasz gość gorąco zachęcił do muzykowania, eksperymentowania i poszukiwań muzycznych, bo choć nie każdy potrafi śpiewać, to rytm czuje każdy – to przecież muzyka serca. Mamy nadzieję, że dzisiejsze spotkanie dostarczyło wszystkim niezapomnianych wrażeń.

Zapraszamy do obejrzenia fotorelacji ze spotkania.